niedziela, 18 maja 2014

Wnętrze domu.

Od dnia kupna wymarzonego gospodarstwa minęło już trzy dni, a ja nadal nie mogę w to uwierzyć. Mówię tylko o nim, piszę o nim; czy ktoś wie, kiedy to mi przejdzie???

Dom ma ok. 500 metrów kwadratowych powierzchni, nie wliczając strychu. Ogromny, nie o takim myśleliśmy, ale cena była niska, więc cóż było robić :)
Stan techniczny jest niezły, właściwie najlepszy z tych, które braliśmy pod uwagę. Mojemu mężowi najbardziej podobały się takie na granicy decyzji: ratować czy wyburzać :)
Im gorsza ruina, tym więcej nam się podobała i więcej skarbów kryła w sobie. Oglądaliśmy w nich piękne meble, piece kaflowe, nawet pamiątkowe zdjęcia. Były całe zestawy narzędzi rolniczych, cudne grzędy, a najbardziej mnie ujęła wialnia z kaszą gryczaną w środku.
W naszym prawie nic nie ma :(  Poprzedni właściciel posprzątał i rozpoczął remont wg powszechnych upodobań:





Zostało trzy i pół pieca kaflowego oraz młockarnia w całkiem dobrym stanie, oczywiście bez silnika.



Mam tylko kilkanaście zdjęć, bo z wrażenia nawet nie miałam siły aparatu utrzymać zbyt długo :)))

 

10 komentarzy:

  1. Gratulacje z okazji kupna. Będziemy obserwować postępy prac remontowych :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! Cieszę się jak dziecko :) Za to mężowskie czoło coraz bardziej zmarszczone od myślenia o czekającym nas remoncie, ha, ha

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, ekscytuję się, jakbym to ja właśnie spełniła swoje marzenie :-)
    Zazdroszczę (tak życzliwie) tego zakupionego domu i mam nadzieję, że zachłyśnięcie nim nigdy nie minie, że będzie wam dobrze służył i piękniał z dnia na dzień. Takich domów obejrzeliśmy już kilka, ale nic z zakupu nie wyszło.
    Z doświadczenia i życzliwości radzę dobrze się przyjrzeć stalowej belce podtrzymującej strop kolebkowy w dawnej oborze/stajni. W kilku domach to tylko rdza trzymała ją w kupie. To pierwsza rzecz, którą trzeba zabezpieczyć. Życzę samych dobrych niespodzianej i zero problemu z remontem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję za wskazówkę! Nie pomyślelibyśmy o tym wcale. Na razie skupiliśmy się na przeciekającym dachu i wymianie okien, zwłaszcza plastikowych, brrr
    I proszę o więcej uwag :) Każda rada jest na wagę złota.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak pięknie wysklepione nad oknami i drzwiami! Cudo normalnie. Ja już widzę, że będzie tam bosko jak skończycie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem postępów prac. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam :)
    Kolejne relacje wkrótce. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przede wszystkim gratuluję nowego nabytku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I to jest piękne! Kiedy patrzę na osamotnione domy, które giną w oczach to aż chciałabym je móc kupić i uratować, ale niestety, pieniądz rządzi światem... Podziwiam wszystkich, którzy zdecydowali się na ratowanie domu. My budowaliśmy... bo tak wyszło, nie będę smęcić nad tą historią, w każdym razie gdybym wiedziała, że osiądę na wsi i będę miała takie życie jakie mam to na bank wybrałabym dom do ratowania :)))
    Kurcze, miałam tylko czytać i nic nie pisać a archiwalnych postach bo potem trudno do nich wrócić... Ale już tyle emocji mam po czytaniu twojej/ waszej historii :D

    OdpowiedzUsuń