sobota, 21 stycznia 2017

Zmagania z wilgocią [sezon 3] odc. 146

Dlaczego zdecydowaliśmy się na sypialnię w piwnicy? Bo tylko to pomieszczenie nadawało się na realizację mojego marzenia o wyjściu z sypialni prosto do ogrodu. Z piwnicy prowadziły bezpośrednie drzwi  na podwórze i wystarczyło tam założyć ogródek, by kolejne marzenie mogło być spełnione. Wariacki pomysł? Może, ale efekt fajny. Co prawda nie udało się zrealizować planu w całości, bo nie przewidziałam tego, że trzeba będzie obniżyć w sypialni podłogę. Piwnica była zakopana w stoku i wejście miała ponad pół metra wyżej niż obora, więc do wyboru był schodek między kuchnią a sypialnią lub przy wyjściu z sypialni na podwórze. Wybraliśmy  drugie rozwiązanie, dlatego sypialnia jest poniżej gruntu. Nic to, i tak jest bezpośrednie wyjście do ogródka.


 




Dla przypomnienia widok na drzwi do obecnej sypialni sprzed dwóch lat. To te pierwsze z prawej, a po lewej stronie widać jeszcze wygódkę ;)

Widać tutaj, w jak złym stanie były ściany, okropnie zawilgocone i przesiąknięte wyziewami z obory. Pracy nad tym fragmentem domu było chyba najwięcej, zwłaszcza przy północnej ścianie. Gruba od 1.8 do  2.4 m u podstawy, a na dodatek do połowy wysokości wciśnięta w wodonośny stok. 
Tak wyglądała po odkopaniu do poziomu podłogi w piwniczce.



Głowiło się nad nią kilku fachowców, ich wyceny na doprowadzenie jej do porządku zwalały z nóg. I  wtedy pojawiła się nasza ukochana ekipa, opisała swoje dotychczasowe doświadczenia z takimi problemami i zaproponowała czterokrotnie niższą cenę.
A wracając do tematu sypialni. Zanim można było ułożyć się do snu, należało tylko: zaizolować ściany w poziomie i pionie (także tą wewnętrzną, działową, o grubości bagatelka 1,5 metra), wybrać z podłogi 70 cm ziemi, zdrenować, zaizolować, położyć ogrzewanie podłogowe i płytki. Niestety moje wołanie o drewnianą podłogę nie zostało wysłuchane. Cóż, jak chce się łukowe ściany, to trzeba pożegnać się z kaloryferami, brak miejsca. 








Korzystamy z niej od półtora roku. W lecie jest chłodno, w zimie też. Chyba, że włączę ogrzewanie ;) Ustawiłam termostat na trzy godziny rano i 4 wieczorem. To w zupełności nam wystarcza, bo w środku dnia nie korzysta się przecież z sypialni. Żadnej wilgoci nie widać, chyba się nam udało!
Największym problemem okazało się umeblowanie takiego wnętrza, ale o tym następnym razem.



28 komentarzy:

  1. Podziwiam nakład pracy, jaki wkładacie w renowację tego pięknego domu z duszą!!! Widok tej sypialni powala z nóg, trochę przypomina mi surowe, średniowieczne wnętrza angielskie, ale jak widać na zdjęciach ciepłe, stonowane kolory złagodziły tą surowość. Kolorowych snów życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami mam wrażenie, że obudziłam się w średniowiecznym lochu ;) Pewnie nie każdy czuł by się dobrze w takiej sypialni, ale mnie ta surowość ścian nie przeszkadza. Trochę drewna, kwiatki na zasłonach i już lepiej.

      Usuń
  2. Chylę czoła, bo pracy tyle a tyle to wiadomo, jest zawsze, ale że udało Wam się zaprojektować to wnętrze, dojrzeć w nim to co jest teraz to podziwiam. :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpiekniejsze w tym wszystkim jest to, ze marzenie zostalo spelnione :)
    Czekam na nastepny odcinek umebleniowy, jak to mawial moj Dziadek - upiekszanie pomieszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczęśliwy Ten, którego marzenia się ziszczają... i o to chodzi :)
    Moja małżonka zawsze marzyła aby mieć z domu, bezpośrednie wyjście do ogrodu z poranną kawa w dłoni... więc przerobiliśmy jedno okno (w kuchni) na drzwi. Dodatkowo zawsze jakąś zieleninę można sięgnąć z grządki i wrzucić prosto do gara :)

    Sypialnia z ogrodem – o tym nawet nie myślałem – ale brzmi ciekawie. Letnie noce z zapachem maciejki i paradą świerszczy... działa na wyobraźnię!

    OdpowiedzUsuń
  5. A co powiesz na wiciokrzew na murze, jaśminowiec koło wejścia i macierzankę między kamieniami ścieżki? Obstawiliśmy się zapachami :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety (jeszcze) nie wiem jak pachną wiciokrzew i jaśminowiec... ale domyślam się że równie uroczo jak macierzanka czy maciejka :)

      Usuń
  6. Jakbym mogła wyjść z sypialni wprost do ogrodu, to byłabym najszczęśliwsza na całym świecie! Niestety sypialni brak :D Ale z pokoju dziennego, który służy nam za sypialnię jest wyjście na taras. Też nieźle, tylko taras jeszcze nie urządzony od naszej przeprowadzki. Ale w tym sezonie chyba przyszedł na niego już czas :)
    P.S. Nie odwiedziliśmy bo: a) trochę się krępowałam tak nosa wściubiać, b) w obie strony podróż mieliśmy w kiepskiej pogodzie i skupiliśmy się na bezpiecznym dojeździe, c) pod koniec maja wybieramy się ponownie ;) ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko spróbujcie nas nie odwiedzić!
      p.s. Nasz taras od strony pokoju jest na razie glinianym klepiskiem, wyjście po deszczu grozi wywinięciem orła ;)

      Usuń
    2. Przypomnę się w takim razie bliżej terminu i poproszę o wskazówki dojazdu ;) Chociaż chyba mniej więcej na google zlokalizowałam Wasze siedlisko... :)

      Usuń
    3. P.S. Wybierasz się może na Gardenię? Bo widziałam, że wpisywałaś się pod postem Magdy z Barw Ogrodu.

      Usuń
    4. No to w takim razie mam nadzieję, że do zobaczenia tam :) Ja będę na pewno, więc jak coś to zaczepiaj śmiało ;)

      Usuń
  7. witam się slicznie... i pędzę poczytać posty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mieliście dużo pracy ale efekt końcowy oszałamiający !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowita metamorfoza. Pięknie to urządziliście.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna praca i oszałamiający efekt. Brawo !

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny pomysł na sypialnię. Podziwiam za ogrom pracy włożony w dom, całość prezentuje się naprawdę dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  12. A to nieprawdopodobna zupełnie historia..! W życiu bym nie pomyślała, że można osiągnąć coś takiego. Chylę czoła wobec odwagi i efektu także.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczęka mi opada!Tu jest idealnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nawet nie wiem jak do Was trafiłam ale miejsce w którym stworzyliście sobie swój świat to miód na moją duszę. Będę stałą bywalczynią, jeżeli czasu mi starczy to chętnie w takim klimacie spędzę trochę swojego czasu.
    Pozdrawiam Was i niskie pokłon za dzieło które stworzyliście.

    OdpowiedzUsuń
  15. cudnie tam u was! jestem w mega szoku jak to udało wam się wszytsko pięknie zagospodarować... jestem pełna podziwu i kibicuję wam z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń