Braliśmy pod uwagę taką możliwość i z niepokojem obserwowałam ściany.
Niniejszym wszystkim strudzonym remontującym i tym, którzy jeszcze się wahają, przekazuję dobrą nowinę: stary dom da się wyremontować. Nawet bez wsparcia ze strony super drogich fachowców, a jedynie z mądrą ekipą. Już w pierwszym roku jest sucho i ciepło. Można mieć kuchnię w oborze, a sypialnię w piwniczce na ziemniaki. Mieszka się wspaniale!
Jedyne miejsce, gdzie jeszcze wychodzi u nas wilgoć jest przy zejściu do piwnicy (pomimo tego, że ściana ma głęboką pionową izolację).
Ale jakoś mnie to nie rusza, bo przypominam sobie jak jeszcze rok temu wyglądały wszystkie nasze ściany.
A to piwnica po izolacji i osuszaniu.
Kto zna to cudowne uczucie głębokiej radości z powodu suchych ścian?
Niewiarygodna roznica, gratuluje suchych scian (jestem z tych o ktorych piszesz na koncu)
OdpowiedzUsuńZycze sukcesow w kolejnym sezonie
Pozdrawiam
A
Ja nie znam, bo zawsze miałam suche.
OdpowiedzUsuńStary dom da sie wyremontować, ale nie każdy, niestety. Niektóre ludzie w nich mieszkający lub nimi prawnie władający skazali na śmierć. Szkoda, że nie ma na to paragrafu żadnego.
Wasz sliczny dom czasem mi sie śni. Pare tygodni temu przejeżdżaliśmy obok. Ruch był u Was na posesji duży. Pozdrawiam serdecznie.
Izolacja pozioma , pionowa, dreny i musi być sucho - nieprawdaż :). A resztki pozostałej w grubych murach wilgoci znikną w wyniku ogrzewania i wietrzenia. No ale to juz macie za sobą :). Wiosna , która nadchodzi dodatkowo nakręci Wam dobre humory.
OdpowiedzUsuńCieszę się wraz z Tobą :))) A ściany wyglądają świetnie :D
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od materiału (piskowiec pięknie transportuje wodę na piętro ;) i kierunku spływania wody. Chociaż ta zima po bardzo suchym lecie i jesieni nie jest typowa. Wody jest nadaj bardzo mało. Jak przyjdzie mokra jesień i dobra zima ze śniegiem to dopiero na wiosnę przy roztopach zobaczysz jak jest naprawdę. A na razie trzeba się cieszyć, że jest woda... choćby w studni. Pozdro.
OdpowiedzUsuńSąsiad zawsze optymistycznie ;) U nas trochę wilgoci siedzi, co właściwie wyszło dopiero w tym roku. Mąż wiosną za izolację się bierze, bo... piaskowiec transportuje, a mamy opaskę wokół domu jako wykończenie i to wystarcza - taki psikus ;) A u Was piwniczka jak marzenie!
OdpowiedzUsuń